piątek, 1 maja 2020

Nie finansujmy WHO - pilna petycja do premiera




Sz. P. Mateusz Morawiecki

Prezes Rady Ministrów RP



Wzywam Pana do podjęcia decyzji o wstrzymaniu płacenia przez Polskę składek na rzecz Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). W moim odczuciu ta finansowana przez koncerny farmaceutyczne i przeżarta lewicową propagandą organizacja swoimi błędnymi decyzjami utrudnia prowadzenie przez państwo polskie właściwej polityki zdrowotnej i zagraża obywatelom.

Niedawno prezydent USA Donald Trump zdecydował o zawieszeniu finansowania WHO przez Stany Zjednoczone. Uważam, ze Polska powinna podjąć taką samą decyzję. Zamiast finansować lewicową propagandę, powinniśmy pilnie przeznaczać naszą roczną składkę członkowską w kwocie około 17 milionów złotych na realną walkę z kryzysem w Polsce.

Lista błędnych oraz tragicznych w skutkach decyzji podejmowanych przez Światową Organizację Zdrowia jest niewybaczalnie długa. W sprawie koronawirusa WHO się całkowicie skompromitowała – najpierw przez długie tygodnie bagatelizowała zagrożenie, a następnie wydawała błędne rekomendacje medyczne. To nie pierwszy taki przypadek w historii tej organizacji.

Pragnę przypomnieć, że WHO od wielu lat działa raczej w interesie wielkich koncernów farmaceutycznych niż obywateli państw należących do organizacji. W aferze tzw. świńskiej grypy (wirusa A/H1N1) ogłosiła stan pandemii i poparła wprowadzenie szczepionek, które rządy poszczególnych państw musiały później wycofywać.

Panie Premierze, WHO to organizacja sponsorowana ogromnymi kwotami przez m.in. GlaxoSmithKline – jeden z największych międzynarodowych koncernów farmaceutycznych. Innym ważnym sponsorem WHO jest Fundacja Billa i Melindy Gatesów, która oprócz tego finansuje m.in. kliniki aborcyjne Planned Parenthood, organizacji zamieszanej w handel organami zamordowanych dzieci nienarodzonych. Szczególną uwagę Pana gabinetu powinny zwrócić decyzje i rekomendacje wydawane przez WHO oraz związki pomiędzy ich treścią a zewnętrznymi finansowaniem. Uważam, że organizacja taka jak WHO powinna być wolna od jakichkolwiek wpływów ze strony posiadających własne interesy koncernów lekowych, a prawdopodobieństwo takiego uzależnienia występuje w tym przypadku. Brak przejrzystości w sprawach finansowych podważa wiarygodność tej instytucji jako występującej publicznie w roli arbitra i banku wiedzy w sprawach zdrowotnych.

Zaznaczam także, iż głęboko niepokoi mnie polityka WHO, która pod pozorem promocji zdrowia stara się za wszelką cenę wprowadzać od najniższych szczebli edukacji szkodliwą lewicową ideologię. Działania te mają charakter globalny i obejmują także Polskę. Organizacja odpowiada za narzucanie tzw. standardów edukacji seksualnej obejmujących m.in. naukę masturbacji dla 4-latków i inne formy seksualizacji dzieci.

Co więcej, WHO stale podważa podstawowe prawo do życia od poczęcia, rekomendując wszystkim państwom wprowadzenie i rozpowszechnienie systemowego zabijania nienarodzonych jako „receptę" na różnego rodzaju prawdziwe i fikcyjne problemy. Jako świadomy obywatel nie godzę się na to, by środki z płaconych przeze mnie podatków przeznaczano na mordowanie dzieci!

WHO nie ma kompetencji do mierzenia się z podstawowymi problemami ochrony zdrowia, a bardziej od nich interesuje ją realizacja skrajnie lewicowej agendy obyczajowej i reprezentacja interesów przemysłu farmaceutycznego. Nie ma w takiej sytuacji żadnego powodu, aby Polacy taką organizację finansowali.

Z poważaniem,
Izabella Redlarska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz